wtorek, 9 sierpnia 2016

Rozdział 15 - Błagam! Nie !

Emma Luke

Rano obudziły mnie promienie słoneczne które wpadały do mojego pokoju po przez nie doslonięte rolety. Otworzyłam leniwie powieki i przetarłam je piąstkami. Rozciągnełam się na łóżku poczym podniosłam się do pozycji siedzącej. Gdy to zrobiłam poczułam lekki zawrót głowy oraz dziwny ból w podbrzuszu.
- Ałaa - jęknęłam kładąc dłoń dokładnie na to miejsce gdzie czułam ból. Natychmiast wstałam z łóżka i podeszłam do swojego biórka. Chwyciłam w dłoń swój notesik i sprawdziłam ostatnią datę okresu. Było to 5 dni temu. Czyli ból nie jest spowodowany nadejściem miesiączyki. W takim razie czym ? Chcąc doprowadzić się do ładu skierowałam się do łazienki. Będąc wśrodku zatkałam wannę korkiem i odkręciłam ciepłą wodę aby napełnić nią wannę. Miedzy czasie zaczełam się rozbierać. Ściągnęłam najpierw górną część piżamy potem spodenki od kompletu piżamowego a na końcu doznałam szoku. Na mojej bieliźnie była widoczna niewielka plamka krwi.
- Przecież to nie możliwę abym miała okres - powiedziałam na głos próbując znaleźć racjonalne wytłumaczenie tej sytuacji.
Po długiej kąpieli wyszłam z wanny osuszyłam swoje ciało ręcznikiem poczym go owinełam w koło talii. Wróciłam do swojego pokoju aby ubrać na siebie czystą bieliznę i ciuchy. Wybrałam krótkie szorty i biały top na ramiączka. Gdy byłam ubrana poszłam do kuchni aby przyżądzić sobie śniadanie. Mówiąc prawdę nie miałam najmniejszej ochoty na jedzenie.
Po zjedzonym śniadaniu usiadłam na krześle i popijając kawę próbowałam przypomnieć sobię wczorajszą noc. A mianowicie co się działo po tym jak zapaliłam trawę z Justinem. Swoją drogą nie powinnam z nim palić ale w jego towarzystwie czuje się bezpiecznie co sprawia że robie to samo co on mimo że nawet nie nalega.
Usiadłam przed telewizorem i zamknęłam oczy aby powrócić myślami do wczorajszej nocy.

- Jesteś tego pewna ?
- Tak. Pragne Cie Justin.
- To był najlepszy seks w moim życiu

W moich myślach brzmiały te zdania niczym wierszyk jakbym recytowała na pamięć. W  myślach pojawił się obraz gdy ja i Justin uprawialiśmy seks. Otworzyłam szeroko oczy nie dokońca wierząc w to co do mnie wróciło.
- Mój boże przespałam się z nim i jeszcze tego nie pamiętam - powiedziałam załamanym głosem.
To że się z nim przespałam nie było aż tak straszne bo naprawdę chciałam tego zakażdym razem gdy mnie całował ale najgorsze było to że swojego pierwszego razu nie do końca pamiętam. Nie wiem dlaczego tak się działo skoro razem z nim paliłam to samo a na drugi dzień prawie nic nie pamiętałam. Zaczełam się zastanawiać dlaczego tak jest. Postanowiłam się o to zapytać Justina chciałam aby jak najszybciej mi to wyjaśnił. Wyciągnęłam szybko z kieszeni swój telefon i wybrałam numer Biebera poczym przyłożyłam urządzenie do ucha.
Jeden sygnał...
Drugi sygnał...
Trzeci sygnał..
- Cześć księżniczko - usłyszałam lekko zachrypnięty i zaspany głos szatyna.
- Heej..chyba Cię obudziłam - oznajmiłam niepewnie. Nie byłam pewna jak zapytać Justina o całą tą sprawę z wczorajszą nocą.
- Właśnie wstałem - odpowiedział a ja wiedziałam ze skłamał tylko po to aby nie było mi przykro że go obudziłam.
- Nie kłam..słuchaj mam pytanie tylko nie wiem jak o to zapytać - wydukałam niepewnie. Bałam się że Justin słysząc moje pytanie obrazi się na mnie albo coś.
- Najlepiej mów prosto z mostu - odpowiedział. Wziełam głeboki oddech i powoli wypuściłam powietrze z ust.
- Co ty mi dajesz do palenia ? - zapytałam
- Trawe a co ? Czemu pytasz ? - zapytał natychmiast.
- Coś się stało ? - zapytał ponownie.
- Tak. Gdy zawsze z Tobą pale to na drugi dzień mam ubytki w pamięci możesz mi wyjaśnić dlaczego ? - zapytałam lekko zdenerwowanym głosem.
- Justin ? - wyszeptałam słysząc dzwięk zakończenia połączenia. Świetnie - pomyślałam rzucając telefon na sofe. Byłam prawie pewna że Bieber ma coś do ukrycia i dlatego się rozłączył bo nie wiedział co ma mi odpowiedzieć. Byłam bez sił. Poczulam jak po moich policzkach spływają pojedyńcze łzy. Stałam w salonie kilka minut bez ruchu zastanawiając się co mam zrobić. Moje myślenie przerwało natarczywe pukanie do drzwi.

Justin Bieber

Gdy odebrałem telefon od Emmy nie myślałem że to co usłysze za chwilę wkurwi mnie od samego rana.
- Tak. Gdy zawsze z Tobą pale to na drugi dzień mam ubytki w pamięci możesz mi wyjaśnić dlaczego ? - zapytała lekko zdenerwowanym głosem.
Nie chciałem odpowiedać na jej pytanie przez telefon tym bardziej że miałem wrażenie że Em o coś mnie podejrzewa. Rozłączyłem się i wstałem szybko z łóżka. Kilka minut później byłem gotowy do wyjścia wziełem dokumenty i kluczuki od wozu i zamknęłem mieszkanie.
Po 10 minutach zaparkowałem swojego mustanga na podjeździe pod domem Emmy. Szybkim krokiem ruszyłem z auta pod jej drzwi i gdy już tam byłem zaczęłem energicznie pukać w drewniane drzwi. Po minucie uciąrzliwego nawalania w nie wkońcu drzwi się otworzyły a w nich stanęła dziewczyna.
- C- co ty - zaczęła jednak przerwała gdy pchnąłem ją do wewnatrz domu. Emma uderzyła plecami o ścianę przez co jeknęła z bólu.
- Co ty sobie wyobrażasz ! - wrzasnąłem patrząc w jej oczy i dopiero teraz zauważyłem że jej oczy były zaczerwienione a na policzkach miała ślady łez.
- Justin poprostu - zaczęła nawet nie patrząc na mnie. Podeszłem do niej bliżej i złapałem ją na podbrótek i usniołem go tak aby spojrzała mi w oczy.
- Wczoraj sama mi się oddałaś a dziś oskarżasz mnie o huj wie o co - powiedziałem wlepiając swój wzrok w jej oczy które były napełnione smutkiem i przerażeniem.
- Ja chciałam tylko się dowiedzieć dlaczego tak jest - wyszeptała przymykając oczy. Prawdopodobnie bała się mojego spojrzenia.
Odsunęłem się od niej i szybkim krokiem skierowałem się do kuchni stając przy stole.
- Co ty robisz ?! - krzyknęla stając przy mnie obserwując dokładnie moje ruchy.
- Zajebisz ze mną kreche przekonasz się że nic nie majstruje przy tym - oznajmiłem patrząc kątem oka na brunetkę.
- N- nie chce - wyszeptała. Byłem wkurwiony i nie kontrolowałem swoich czynów. Chciałem jednak aby dziewczyna mi uwierzyła. Wysypałem na stół biały proszek z foliowego woreczka i podzieliłem go na dwie wieksze keski oraz na dwie mniejsze dla dziewczyny.
Zwinąlem w rulonik stu złotowy banknot i przyłożyłem do lewej dziurki od nosa a palcem zatkałem drugą dziurkę i nachylając się nad stołem wciągnąłem proszek. Zrobiłem to samo z drugą kreską tylko zmieniłem drziurkę teraz wszystko wciągnąłem prawą zatykając lewą dziurkę.
Czując jak gorzka ciecz spływa mi do gardła bylem już pewny że zaraz się zacznie.
- Teraz ty ! Już ! - krzyknąłem w stronę Emmy która podskoczyła na mój głośny ton.
- Błagam ! Nie ! - prosiła jednak miałem to gdzieś. Szarpnąłem ją za dłoń aby stanęla teraz na moim miejscu.
- Wciągaj to ! - krzyknąlem raz jeszcze. W efekcie dziewczyna wykonała moje polecenie bez żadnego już sprzeciwu. Gdy skończyła w dalszym ciągu była przerażona moim zachowaniem. Widziałem że robie źle ale chciałem aby była pewna że nie robie nic złego.
Przysunęlem delikatnie się do Emmy i moje dłonie spoczywały na jej pośladkach.
- Teraz będę się z tobą piepszyć - wyszeptałem.
- Justin błagam nie - prosiła wiedziałem że narkotyk który wciągnęła jeszcze nie zaczął na nią działać.
- Błagać to ty będziesz abym nie przestawał - oznajmiłem. Nim dziewczyna zdążyła odpowiedzieć cokolwiek wpiłem się w jej usta natarczywie całując. Z początku nie odwzajemniała pocałunku ale po kilku sekundach uzyskałem dostęp do jej ust. Zacisnęłem dłonie na jej pośladkach przez co brunetka jeknęła mi w usta. Byłem pewny że narkotyk zaczął działać. Emma objęła mnie dłońmi w koło szyji i jedną nogę zadarla do góry. Chwyciłem dziewczynę za tyłek mocniej i podnioslem do góry tak że jej nogi były opontane wokół mojego pasa. Skierowałem się z nią do salonu nie przerywając naszego pocałunku. Usiadłem na sofie a Emma siedziała okrakiem na moich kolanach i zaczęła poruszać biodrami.  Ściągnęłem z niej bluzkę a następnie jej stanik dzieki czemu ujrzałem jej piękne jędrne piersi które natychmiast zaczęłem ściskać i lizać. Ona zaś skomlała jak suka przyznam podniecało mnie to jeszcze bardziej. Jej dłoń zjezdzała po mojej klatce piersiowej aż do momentu gdy nie poczułem delikatnego uścisku na moim kroczu. Ku mojemu zdziwieniu dziewczyna zsuneła się ze mnie i uklęknęła przede mną. Odpieła mój rozporek i delikatnie zsuneła moje spodenki w dół wyciągając przy tym mojego sterczącego wacka na światło dzienne. Wiedziałem co dziewczyna zamierza zrobić dlatego usiadłem wygodniej i rozluźniłem się. W tym momencie poczułem jak jezyk dziewczyny przejeżdza w zdłuż mojego przyjaciela a po chwili poczułem na nim pulchne wargi dziewczyny. Em ssała go delikatnie ale co chwilę zmieniała intęsywność swoich ruchów. Czułem się mega podniecony i bylem pewien że mógłbym skończyć w jej ustach jednak nie chciałem aby ta zabawa tak szybko się skończyła.




2 komentarze:

  1. Rozdział genialny. Z resztą jak zawsze. Mam nadzieję, że Emma za bardzo nie ściągnie się w te narkotykibi Oscar nią uratuje. Życzę dużo weny i do następnego

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny rozdział :) Mam nadzieję, że Emmie po tych narkotykach nic się nie stanie. Czekam z niecierpliwością na next i życzę dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń