środa, 13 lipca 2016

Rozdział 5 - Przyjaciele

Meggan Cool

Z samego rana wyszłam z domu Justina zanim on zdążył się obudzić. Wczorajszą noc mogę bez żadnego problemu zaliczyć do udanych. Justin jest miły ma poczucie humoru jest też nieziemsko przystojny a co najważniejsze potrafi zadowolić kobiete. Gdy wyszłam z jego domu postanowiłam odwiedzić Emme i sprawdzić jak się czuje przed spotkaniem z Oscarem. Eh.. że im się chce bawić w te randki. Gdy byłam już pod jej domem zapukałam do drzwi które natychmiast się otworzyły a przede mną na całe szczęście stanęła Emma.
- Hej kochana ! Przyszłam sprawdzić co u Ciebie - powiedziałam natychmiast przytulając swoją przyjaciółkę.
- Hej wejdź - odpowiedziała wpuszczając mnie do środka. Obie weszłyśmy do domu. I udałysmy się do pokoju Emmy.
- Jest twój stary ? - zapytałam pocichu.
-  Nie pojechał do pracy - odparła z delikatnym uśmiechem.
- Co u Ciebie ? - zapytała natychmiast siadając na fotelu w swoim pokoju.
- Dobrze a mianowicie bardzo dobrze czuje się zrelaksowana - odpowiedziałam uśmiechając się szeroko. Moja przyjaciółka popatrzyła na mnie srogo.
- Megg znowu przespałaś się z obcym facetem ? - zapytała lekko się krzywiąc. Ja nie widziałam w tym nic złego wkońcu jestem młoda i mogę się bawić.
- Tak był cudowny ! - pisnęłam wspominając wczorajszą noc.
- Dobra koniec o mnie. Ty dzisiaj idziesz na kawe z Oscarem tak ? - zapytałam zmieniając temat.
- Tak idę o 14 - odpowiedziała.
- W co się ubierasz ? - dopytałam spoglądając na Emme.
- Ee normalne spodenki i top ? - odpowiedziała. Myślałam że ona sobie żartuje ze mnie że tak naprawdę nie chce iść tak na randkę.
- Dziewczyno ty sobie żartujesz ! - krzyknęłam podchodząc do jej szafy z ubraniami. Zaczęłam przeglądac jej sukienki z nadzieją że znajdę odpowiednią na wyjście.
- Ej ja nie zamierzam się stroić - uprzedziła mnie Emma.
- To chcesz iść na randke jak wieśniak ? Swoją drogą że wam się chce bawić w te całe randki - powiedziałam patrząc na Em która była najwyraźniej niezadowolona z sukienki którą dla niej wybrałam.
- To nie jest randka - zaprzeczyła. A ja nie wierzyłam w to co słysze. Czy moja przyjaciółka jest taka głupiutka naprawde czy tylko udaje?
- A myślisz że ten twój chłoptaś nic więcej od Ciebie nie chce niż tylko przyjaźni ? - powiedziałam śmiejąc się.
- Nie wiem. Ale mam zamiar mu powiedzieć że nie szukam chłopaka i że jedynie co mogę mu zaoferować to przyjaźń - odpowiedziała cichym głosem.
Nie miałam siły już sprzeczac sie z Emmą to jej życie i niech robi co chce. Dla mnie to niech nawet będzie zakonnicą jak jest taka nietykalska.
- I co ? Jak wyglądam ? - usłyszałam głos swojej kumpeli która nawet nie wiem kiedy zdążyła się przebrać w sukienke.
- Wyglądasz pięknie ! - krzyknęłam wycierając niewidzialną łzę. Obie zaśmiałyśmy się. Spojrzałam na zegarek i zdziwiłam się że jest tak późna już godzina a Emma jest jeszcze w rozsypce.
- Emm..na która dokładnie jesteś umówiona ? - zapytałam zerkając na dziewczyne.
- Na 14 a co ? - spytała zaczynając malować usta.
- No bo wiesz masz jakieś 15 minut do spotkania - zasmiałam się. A Emma wyskoczyła jak popażona z krzesła i ruszyła w stronę wyjścia z jej pokoju.
- Zamknij drzwi ja lece ! - usłyszałam głos przyjaciółki a zaraz za jej głosem trzaśnięcie drzwiami.

Oscar Brown

Czekałem w kawiarni już od 20 minut i czekałem na Emme. Co chwilę spoglądałem na telefon która jest godzina. Dziewczyna spóźnia się już 20 minut a ja nie wiem czy mnie wystawiła czy poprostu coś jej wypadlo i się tylko spóźni. Siedziałem tak jak jakiś idiota i już miałem napisać sms do Emmy gdy drzwi do kawiarni się otworzyły i przez nie weszła Emma. Była zdyszana co prawdopodobnie spowodowało to że biegła. Mimo to wyglądała pięknie. Dziewczyna odrazu podeszła do stolika przy którym na nią czekałem.
- Heeej przepraszam za spóźnienie - przywitała się.
- Cześć nic nie szkodzi. Siadaj - odpowiedziałem. Dziewczyna usiadła przy stoliku na krześle obok mnie.
- Pięknie wyglądasz - oznajmiłem patrząc na Emme która natychmiast się zaczerwieniła.
- Dziekuje - odpowiedziała. W tym momencie podeszła do nas kelnerka i zebrała od nas zamówienie. Poczym odeszła.
- To opowiadaj co tam u Ciebie - odezwałem się jako pierwszy bo widziałem że dziewczyna czuje się nieswojo i jest chyba trochę skrępowana.
- Hym.. wszystko dobrze. Miałam dużo pracy tzn zdjęć do zrobienia - wyjaśniła.
- I głównie dlatego się nie odzywałaś ? - zapytałem spoglądając w jej piękne oczy.
- No tak jakby - powiedziała krótko.
Kelnerka przyniosła nasze kawy do stolika i zabierając tackę odeszła.
- Tzn ? - dopytałem.
Dziewczyna patrzyła na mnie bez słowa przez conajmniej 3 minuty.
- Oscar nie zrozum mnie źle ale ja poprostu nie chciałabym robić Ci nadzieji na cokolwiek innego niż przyjaźń - wyjaśniła. A ja poczułem jakbym dostał jakimś cieżkim przedmiotem w głowę. Co ja sobie w góle myślałem ? Że dziewczyna taka ładna jak ona będzie chciała być ze mną. Westchnąłem głośno o wiele za głośno.
- Oscar przepraszam ale ja nie szukam chłopaka nie chce poprostu - usłyszałem cichy głos Emmy.
- Okej rozumiem. Przynajmniej jesteś szczera - odpowiedziałem starając się nie dać po sobie poznać że jest mi z tego powodu przykro.
- Ale miło mieć tak śliczną przyjaciółkę - dodałem.
- Oshee przestań mnie zawstydzac - poprosiła z uśmiechem na twarzy. Jej uśmiech był cudowny mógłbym patrzeć na niego godzinami.
- Powiesz Mi coś więcej o sobie ? - zapytałem patrząc w jej cudowne oczy.
- Nie wiem co ty chcesz jeszcze wiedzieć ? - odpowiedziała pytaniem na pytanie.
- Masz rodzeństwo ? Jacy są twoi rodzice ? - zapytałem. A na twarzy Emmy pojawił się smutek.
- Powiedziałem coś nie tak ? - zapytałem natychmiast chcąc wyjaśnić dlaczego posmutniała.
- Nie..poprostu nie mam rodzeństwa. Mam tylko ojca bo mama ponad rok temu zginęła w wypadku - wyszeptała a w jej oczach zebrały się łzy.
- Em ja przepraszam ja..- nie dokończyłem bo poraz pierwszy znalazłem się w takiej sytuacji.
- Spokojnie nic się nie stało..przecież nie wiedziałeś - odpowiedziała wymuszając na twarzy delikatny uśmiech. Czułem się hujowo bo przez swoją ciekawość popsułem humor Emmie. Między nami przez dłuższą chwilę panowała niezręczna cisza. Każdy w kawiarni rozmawiał śmiał się a my ? Milczeliśmy patrząc w dwa oddzielne punkty.
- Oscar możemy się przejść - wyszeptała przerywając ciszę.
- Jasne a gdzie chcesz iść ? - zapytałem.
- Gdziekolwiek - wzruszyła ramionami.
Oboje wstaliśmy z naszych miejsc i wyszliśmy z kawiarni po wcześniejszym uregulowaniu rachunku.
- Emma ty zajmujesz się fotografią ? - zapytałem chcąc się upewnić.
Dziewczyna pokiwała potwierdzająco głową.
- Bo mój kumpel chce kilka zdjęć taki wow - zaczęłem spoglądając na dziewczynę.
- Mogę go do ciebie przysłać ? - zapytałem dodając.
- Jasne niech zadzwoni do mnie albo coś - odparła z uśmiechem.
- To dam mu twój numer - oznajmiłem.
- Pewnie Bieber ci dobrze zapłaci bo wkońcu twój czas jest cenny - zaśmiałem się a ona razem ze mną. Szliśmy przed siebie dużo rozmawiając i śmiejąc się. I z każdą sekundą przekonywałem się do tego że ona naprawdę jest cudowną osobą. I chciałbym być dla niej kimś więcej niż tylko przyjacielem. Ale niestety ona twierdzi inaczej. Po 4 godzinach bycia w towarzystwie Emmy odprowadziłem ją do domu i pożegnaliśmy się. A udałem się w drogę powrotną do swojego domu.




2 komentarze:

  1. O Boziu *.* aż się popłakałam <3 Oni muszą być razem. Oshee nie może popaść w kompleksy. Co to to nie. On jest na to zbyt przystojny <3 Jestem ciekawa, czy Justin zadzwoni do niej w sprawie sesji i co się wtedy stanie. Tak bardzo mi szkoda Oscara. Utknął biedaczek we friendzone i nie może nić z tym zrobić :( Oshee nie martw się przyjadę cię pocieszyć :D rozdział jak zwykle genialny. Już nie mogę się doczekać kolejnych :) życzę dużo weny :* i do kolejnego <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczyna się dziać Już nie mogę doczekać się tych zdjęć z Bieberem. Dobrze, że Arianna postąpiła tak i powiedziała Oshee prawdę Czekam na nexta i życzę dużo wemy. Do następnego^^

    OdpowiedzUsuń